Waga plecaka na wyprawę light and fast
Ile powinien ważyć taki plecak? Tyle, żeby móc o nim zapomnieć biegnąc.
Na bieg z plecakiem, szczególnie w terenie górzystym, nie możesz objuczać się kilogramami jak na typowym trekkingu. Każde 100 gramów ma tu znaczenie i wpływa na szybkość i komfort poruszania się po trasie. A jeśli jakieś 100 gramów okaże się w trakcie wyprawy zbędne, to będziesz tylko marzyć o tym, żeby się go jak najszybciej się pozbyć.
Waga plecaka będzie zależeć od paru czynników:
- dystansu wyprawy
- czasu wyprawy
- noclegów
- posiłków
Na „trzydniówkę” z noclegami w schroniskach można zmieścić się nawet w 4 kilogramach z wodą i jedzeniem, ale przy trasie liczącej kilkaset kilometrów i obliczonej na tydzień z noclegami w namiocie, bardziej realna będzie waga około 7 kilogramów. Jeśli nie zamierzasz kupować jedzenia po drodze, waga wzrośnie jeszcze bardziej, a bieganie z dajmy na to 9-cioma kilogramami stanie się prawdziwym wyzwaniem.
Przykładowy zestaw na 3-dniowy wypad z noclegami „pod dachem” i możliwością zakupu jedzenia i wody po drodze*
– plecak | 600 g |
– kurtka przeciwdeszczowa | 200 g |
– zestaw bielizny na zmianę (skarpetki, majtki) | 70 g |
– ubranie na zmianę (koszulka, leginsy) | 280 g |
– ciepła bluza | 200 g |
– klapki (np. japonki) do założenia w miejscu noclegu | 100 g |
– artykuły higieniczne (pasta/szczoteczka/żel do mycia) | 150 g |
– lekki ręcznik szybkoschnący | 50 g |
– telefon | 160 g |
– powerbank z kablem | 250 g |
– czołówka | 80 g |
– jedzenie (6 batonów, 2 owsianki z bakaliami) | 600 g |
– woda w 2 softflaskach 0,5 l | 1060 g |
– dokument tożsamości/karta/gotówka | 40 g |
RAZEM | 3900 g |
Mój plecak na wyprawę fastpackingową ważył najwięcej, gdy wybrałam się na 460-kilometrową trasę wzdłuż wybrzeża Kornwalii. Przeznaczyłam na to 9 dni. Planowałam spanie na campingach i jedzenie przede wszystkim zabranych z Polski liofilizatów, batonów i owsiankowych śniadań, ale też zaopatrywanie się w niektóre produkty w sklepach.
Wraz z namiotem, matą, śpiworem i jedzeniem oraz litrem wody plecak ważył około 7 kilogramów. Oczywiście z każdym dniem ubywało z niego porcji żywności i waga bagażu spadała. Zakończyłam wyjazd wrzucając ostatniego dnia na plecy około 5 kilo. Wtedy wydawało mi się, że nie waży nic i biegło mi się super komfortowo. Dla osób startujących w długich ultramaratonach bieganie z plecakiem to nic nowego. Organizatorzy wymagają często sporej ilości obowiązkowego wyposażenia. Jeśli dodamy do tego bukłak z wodą, robi się około 3 kg. Dla takich osób dociążenie plecaka nie jest mega problemem, aczkolwiek bieganie z 5-7 kg na plecach warto zawczasu potrenować na długich wybieganiach.
Walka o gramy
Na kompletowaniu ultralekkiego sprzętu przed pierwszą wyprawą spędziłam kilka miesięcy. Po sklepach jeździłam z wagą kuchenną i sprawdzałam każdy gram. W poszukiwaniach „świętego grama” kierowałam się myślą przewodnią: „ILE TO WAŻY I ILE KOSZTUJE?”
Jak obniżałam wagę sprzętu?
Na trzy sposoby:
- za grubą kasę (hehe, vide mój śpiwór puchowy Cumulus)
- za cenę wyjścia ze strefy komfortu
- pozyskując sprzęt metodą Zrób to sam.
Inwestycja w lekki sprzęt
Ten sposób jest dość oczywisty – przy obecnych technologiach i super lekkich materiałach typu carbon, tytan czy tkanina Dyneema Composite nie sztuką jest zgromadzić hiperlekki sprzęt za miliony monet. Porównajmy 2 jednoosobowe ultralekkie namioty:
- PLEXAMID TENT (producent: zpacks) to namiot hybrydowy (tzw. tarp-tent) z wytrzymałej, wodoodpornej tkaniny dyneema composite. Waga 475 g. Cena: 2080 zł (564 USD)
- TREK 900 (producent: Decathlon) – najlżejszy z decathlonowych namiotów, dwuwarstwowy, ze stelażem, co niestety odbija się na jego wadze. Waga: 1,3 kg. Cena: 549
Namiot Plexamid firmy zpacks jest ponad 2x lżejszy od Treka 900, ale kosztuje prawie 4 razy tyle. Pytanie jak stworzyć taki zestaw bez spustoszenia na koncie bankowym.
Wyjście ze strefy komfortu
Jak z maty ważącej 320 gramów zrobić matę o wadze 270 g? Nożyczki i do dzieła. Podrózując na lekko sporo osób minimalizuje swoje potrzeby. Wystarczy na przykład, żeby mata była podkładką pod środek ciała – nogi można położyć na plecaku. Za poduszkę może robić – zwinięta puchowa kurtka lub bluza. Pomyśl, ile koszulek potrzebujesz na tydzień. Ja miałam 2 – jedną na sobie i drugą na zmianę, w której spałam. Kosmetyki ograniczone były do pasty do zębów, maści na otarcia, kremu z filtrem UV i płynu do mycia ciała/włosów. Żadnych szamponów, odżywek i dezodorantów. Oczywiście to narażało na wyjście ze strefy komfortu głównie osoby mające ze mną konktakt na szlaku.
Zrób to sam czyli DIY
Na drugim biegunie wypasionych zabawek do fastpackingu z kategorii ultralight jest sprzęt DIY. Trochę zachodu i można wyposażyć się w lekkie, mniejsze objętościowo, a przy tym śmiesznie tanie przedmioty. Część moich rzeczy na wyprawę była wysokiej jakości i sprawdzonych marek (namiot Six Moon Designs, śpiwór puchowy Cumulus, mata Thermarest), ale część sprzętu zrobiłam sama, albo nadałam nowe przeznaczenie tanim przedmiotom codziennego użytku (worki na śmieci sklejone power tejpem jako warstwa izolacyjna pod podłogą namiotu, pojemnik po lodach Grycan wykorzystałam jako kubek/miskę na posiłki ważącą mniej niż tytanowy kubek (oczywiście to nie sprawdza się, jeśli chcesz wziąć kuchenkę – wtedy trzeba mieć pojemnik, w którym da się coś zagotować). Nawet sama zrobiłam sobie sandały z podeszwy od japonek i taśmy kupionej w pasmanterii – były super lekkie i o wiele tańsze niż popularne sandały ultralight.
Jaki plecak wybrać?
Więcej na ten temat we wpisie: JAKI PLECAK WYBRAĆ DO FASTPACKINGU?